poniedziałek, 2 czerwca 2014

Śniadaniówka.

Zepsułam Mężowi śniadaniówkę, więc musiałam mu kupić nową. Ale kupienie odpowiedniego pudełka wcale nie było takie łatwe - albo za małe, albo za kolorowe, albo zbyt przekombinowane w formie. Wreszcie znalazłam - piękne, zielone, pojemne, proste i ... z dziewczynką na wierzchu :P
Szybka decyzja - się zdekupażuje :P
No i zdekupażowałam. Zobaczymy, na ile będzie to trwałe ;)



10 komentarzy:

  1. świetny pomysł i efekt końcowy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tam oj tam:) jakby nie mógł z różową dziewczynką chodzić:D żartuje, super efekt, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) Od bidy by mógł, ale co by sobie koledzy pomyśleli ;)

      Usuń
  3. Też uwielbiam takie szybkie akcje. Stare, nie potrzebne itp. rach, ciach i już ładne coś ;) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz u mnie na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest największa frajda w rękodziele - dawanie nowego oblicza starym rzeczom :)

      Usuń
  4. Super pomysł, a efekt pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł!!!! Świetnie wygląda nowa śniadaniówka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. super jest jednak to prawda jak się trochę pomyśli i są efekty

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie wyszło a jakby się okazało niezbyt trwałe to zawsze można zrobić nowe :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój czas poświęcony mojemu wpisowi :)