Powiem szczerze - kusił mnie długo, ale nie miałam pomysłu - no bo co ja ciekawego mogę zaproponować czytelnikom naszych blogów do zrobienia samodzielnie na święta? Po fali Waszych pozytywnych komentarzy pod postem z lampionem postanowiłam, że tak - to właśnie lampion mogę Wam zaproponować. Jego wykonanie jest dość proste, a użyte materiały praktycznie wszyscy rękodzielnicy mają w domu ;)
Zapraszam Was zatem na kurs "Lampion ze słoika" :)
Czego potrzebujecie?
Przede wszystkim słoika - takiego, aby można było swobodnie włożyć do niego świecę bądź tealight'a.
Ponadto:
papier ryżowy
klej - wikol, magic bądź klej do decu -ważne, aby po wyschnięciu był przezroczysty
papierowa serwetka z wybranym motywem
pędzel - najwygodniejszy jest szeroki
pasta strukturalna, sznurek jutowy bądź inne ozdoby i lakier do zabezpieczenia
Umyty i osuszony słoik posmarujcie klejem
i po kawałku przyklejajcie papier ryżowy,
w razie potrzeby posmarujcie też klejem papier z wierzchu.
Po oklejeniu całego słoika (oprócz dna) pozostawcie go do wyschnięcia.
Serwetkę należy rozdzielić tak, aby uzyskać jedną warstwę - tę z motywem.
Motyw wydzieramy lub wycinamy z serwetki - ja pomagam sobie cienkim pędzelkiem zamoczonym w wodzie. Obrysowuję nim kontury motywu i z łatwością go wydzieram.
Papier po wyschnięciu (u mnie na spokojnie schnął całą noc) staje się z mlecznego na bardziej przezroczysty - daje to świetny efekt przy zapalonej świecy.
Nanosimy na lampion odrobinę kleju i przykładamy motyw z serwetki, po czym całość smarujemy klejem tak, aby motyw przykleił się dokładnie. Szeroki pędzel ułatwia klejenie - kilka pociągnięć i gotowe, unikamy w ten sposób pęcherzyków powietrza i zmarszczek.
Po podeschnięciu lampionu ozdabiamy zamknięcie słoika. Można to zrobić za pomocą pasty strukturalnej,
tak, jak zrobiłam to ja, lub owinąć sznurkiem, koronką, rafią.
Do ozdoby wykorzystałam też pomalowaną na złoto gwiazdkę z
Eko-Deco.
Całość można polakierować dla poprawienia trwałości.
I już. Świąteczny lampion gotowy. Teraz tylko włożyć świeczkę i cieszyć się urokliwym światłem.
Tak, zdjęcie zapalonego lampionu też pokażę - ale musicie poczekać, aż się ściemni :)
Uff. To mój pierwszy kurs, nie wiem czy wszystko dobrze objaśniłam, ale mam nadzieję, że zachęcę Was tym do samodzielnego podjęcia tego wyzwania.
Zapraszam Was też do wzięcia udziału w konkursie :)
A tak to wygląda o zmroku :)