czwartek, 17 września 2015

W oczekiwaniu.

Witajcie!
Jestem nadal "w całości". Czas zaczyna się dłużyć...

W oczekiwaniu na Maleństwo wena twórcza się rozszalała - znów weszłam do pracowni, obiecując sobie, że to już ostatni raz :P

Zakupiłam pakiet chusteczek dla niemowląt z dołączonym "chustecznikiem". No i nie byłabym sobą, gdybym nie zaszalała... :)

Tak to wyglądało przed.. 

a tak po wpadnięciu w moje ręce ;)


Nie jest to praca najwyższych lotów, ale cieszy oko :) 

Ps. Udało mi się! przeczytałam już 53 książki w tym roku, co oznacza, że wyzwanie zakończone :) Czytanie - mam nadzieję, że nie :)

sobota, 12 września 2015

Ślubny zestaw.

Melduję, że wciąż jestem podwójna.
I jestem sprytna, bo mimo tego, że pracownia decoupage oficjalnie jest zamknięta, mam dla Was dobre wieści - do pokazania mam jeszcze dużo prac, zrobionych "na zapas" ;)
Dziś ślubny zestaw, stylistyka ta sama, co na otwarcie tegorocznego sezonu - jakoś się upodobała. 

Kartka w złocie.

I skrzyneczka na wino :)
Niezastąpione serducho od Eko-Deco, transfer z atramentówki i ornament - nowy szablon sobie kupiłam ;)






Na koniec zachęta do wzięcia udziału w wyzwaniu.

http://www.jestrudo.pl/jesienne-wyzwanie-fotograficzne/


Jeszcze zimą trafiłam na blog Jest Rudo - szukałam prostych w przekazie informacji dotyczących fotografii. Nigdzie indziej nie znalazłam lepiej wytłumaczonych tajników tej dziedziny. 
Autorka po raz kolejny zaprasza nas do wyzwania fotograficznego, a ja po raz pierwszy się podejmuję - i mam już z tego niezłą frajdę :) Jeśli lubicie zabawę z aparatem - choćby tym z telefonu, to zapraszam - nie ma żadnego przymusu, a zabawa może być przednia :)

piątek, 4 września 2015

Domek.

Dziś przychodzę z małym domkiem
15x10cm.
Taka mała rzecz, a cieszy - oklejony serwetką, na tym pomalowany na biało napis. I haczyk. 
Zawiśnie w kuchni - sercu naszego domu. 
A na haczyku pewnie zawiśnie jakaś serduszkowa zawieszka, może coś innego... 



Dom, rodzina. To są sprawy najważniejsze.
My już na finiszu - wkrótce będzie nas troje. Czekamy.
Ledwo się toczę. Pracownia niby zamknięta, ale tęsknię za dłubaninką. Rozmyślam już o kartkach świątecznych. Ale co w tym roku z tego wyjdzie - nie wiem.

czwartek, 3 września 2015

Smaki sierpnia.

Dziś zapraszam Was na kulinarne podsumowanie sierpnia.

Bezsprzecznie królują świeże owoce :)

Upiekłam pierwsze w swojej karierze brownie - z masłem orzechowym.  Nieźle zapychało, ale było pyszne :)

Hitem była też tarta sernikowa z owocami. W przepisie oryginalnym były świeże maliny, u nas były maliny, jagody i poziomki z zamrażarki :) 


Połączenie sera i owoców tak mnie wkręciło, że upiekłam nam też drożdżówki :)


Z tart na słono - zajadaliśmy się tartą z kurczakiem i pieczarkami, do której dorzuciłam też brokuły :)

Po raz pierwszy zaowocowała mi borówka amerykańska - w ilości szału nie było, ale za to bardzo smacznie :)
 Co do jagód i borówek... :)

Mieliśmy ognisko! Klimaty grillowe mogą się schować :P

 A jak ognisko, to i pieczone ziemniaczki z masłem... Mmmm....


Koktajlowej pasji ciąg dalszy - zbiór jeżyn o 7 rano i pyszne śniadanie :)


A na koniec rurka z kremem - jedna z ostatnich ocalałych sztuk. Hit na rodzinnym spotkaniu. Przyznaję bez bicia - zrobione ze sklepowego ciasta francuskiego, nadziane delikatną masą budyniową. No i było smacznie :)
Czas na wrzesień... :)