Swego czasu dostałam prześliczną pocztówkę z biedronką. Umyśliłam sobie, że idealnie prezentowałaby się na lodówce. I tu pojawił się problem - brak magnesów.
O sprawie zapomniałam na kilka miesięcy, aż w końcu przedwczoraj poszłam do kiosku i kupiłam najzwyklejsze magnesy na lodówkę. Niebieskie, nijak nie pasujące do mojej kuchni. I postanowiłam je zdekupażować. Z werwą zabrałam się do roboty i z wrażenia aż zapomniałabym zrobić zdjęcia - dowód na to, że magnesy są naprawdę przerobione :)
Potraktowałam je podkładem, pomarańczową farbą, krakiem i serwetką z różami. Mnie efekt się podoba, a Wam?
No bardzo ładna metamorfoza! Super!
OdpowiedzUsuńJa jestem na tak :) zdecydowanie lepiej wyglądają po przeróbce :)
OdpowiedzUsuńMagnesy wyglądają super:))
OdpowiedzUsuńŚwietne magnesy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej zabawie i życzę powodzenia w losowaniu:) wyniki po powrocie z przedszkolnej imprezy mikołajkowej:)
Mnie ten efekt równiez bardzo się spodobał! Świetna sprawa!! Dziekuje za udzial w Moim Candy - mam nadzieje, ze bedziesz odnajdywac u mnie na blogu bardzo duzo ciekawych inspiracji :)
OdpowiedzUsuń