środa, 26 listopada 2014

Bombki znów.

Witajcie!
Kolejne bombki mam do pokazania. 





Muszę przyspieszyć prace w pracowni, bo czas zaczął mi tak jakoś bardziej uciekać ;)
W poprzednim wpisie pojawiły się zdjęcia lampionu o zmroku - zapraszam do obejrzenia :)

poniedziałek, 24 listopada 2014

DIY - świąteczny lampion ze słoika.

Na blogu Skrzydlata Chatka odbywa się konkurs  "Creative Christmas 2014. 
 Powiem szczerze - kusił mnie długo, ale nie miałam pomysłu - no bo co ja ciekawego mogę zaproponować czytelnikom naszych blogów do zrobienia samodzielnie na święta? Po fali Waszych pozytywnych komentarzy pod postem z lampionem postanowiłam, że tak - to właśnie lampion mogę Wam zaproponować. Jego wykonanie jest dość proste, a użyte materiały praktycznie wszyscy rękodzielnicy mają w domu ;)

Zapraszam Was zatem na kurs "Lampion ze słoika" :)


Czego potrzebujecie?
 Przede wszystkim słoika - takiego, aby można było swobodnie włożyć do niego świecę bądź tealight'a. 
Ponadto:
papier ryżowy
klej - wikol, magic bądź klej do decu -ważne, aby po wyschnięciu był przezroczysty
papierowa serwetka z wybranym motywem
pędzel - najwygodniejszy jest szeroki
pasta strukturalna, sznurek jutowy bądź inne ozdoby i lakier do zabezpieczenia


Umyty i osuszony słoik posmarujcie klejem 


i po kawałku przyklejajcie papier ryżowy,


w razie potrzeby posmarujcie też  klejem papier z wierzchu.




Po oklejeniu całego słoika (oprócz dna) pozostawcie go do wyschnięcia. 


 

Serwetkę należy rozdzielić tak, aby uzyskać jedną warstwę - tę z motywem. 


Motyw wydzieramy lub wycinamy z serwetki - ja pomagam sobie cienkim pędzelkiem zamoczonym w wodzie. Obrysowuję nim kontury motywu i z łatwością go wydzieram.


Papier po wyschnięciu (u mnie na spokojnie schnął całą noc) staje się z mlecznego na bardziej przezroczysty - daje to świetny efekt przy zapalonej świecy.


Nanosimy na lampion odrobinę kleju i przykładamy motyw z serwetki, po czym całość smarujemy klejem tak, aby motyw przykleił się dokładnie. Szeroki pędzel ułatwia klejenie - kilka pociągnięć i gotowe, unikamy w ten sposób pęcherzyków powietrza i zmarszczek.


Po podeschnięciu lampionu ozdabiamy zamknięcie słoika. Można to zrobić za pomocą pasty strukturalnej,


tak, jak zrobiłam to ja, lub owinąć sznurkiem, koronką, rafią. 


 Do ozdoby wykorzystałam też pomalowaną na złoto gwiazdkę z Eko-Deco.
Całość można polakierować dla poprawienia trwałości. 


I już. Świąteczny lampion gotowy. Teraz tylko włożyć świeczkę i cieszyć się urokliwym światłem.


Tak, zdjęcie zapalonego lampionu też pokażę - ale musicie poczekać, aż się ściemni :)
Uff. To mój pierwszy kurs, nie wiem czy wszystko dobrze objaśniłam, ale mam nadzieję, że zachęcę Was tym do samodzielnego podjęcia tego wyzwania.
Zapraszam Was też do wzięcia udziału w konkursie :)



http://skrzydlatachatkaaj.blogspot.com/2014/11/konkurs-diy-creative-christmas-2014.html

A tak to wygląda o zmroku :)
 


środa, 19 listopada 2014

Świąteczny lampion.

Witajcie!
Dziś do pokazania mam lampion ze słoika. Znów skorzystałam z papieru ryżowego oraz pięknego motywu serwetkowego - myślę, że taki lampion idealnie rozświetli świąteczne wieczory.







piątek, 14 listopada 2014

Bombki.

Witajcie!
Znów prace świąteczne - tym razem mniejsze bombki. Średnica 6cm. Lakierowałam na błyszcząco - na bombki zdecydowanie tylko taki lakier ;)








wtorek, 11 listopada 2014

Deska serów i inne kuchenne sprawy. Szybkie i proste rogaliki kruchodrożdżowe.

Dzień dobry!
Jak tam z pogodą u Was? U mnie słonecznie bardzo i nijak nie czuć zbliżającej się zimy. Z tego też powodu dziś nie będzie akcentów bożonarodzeniowych, bo poza pracami świątecznym tworzę też inne drobiazgi.
 Dzięki współpracy z firmą Eko-Deco moje drewniane zasoby wzbogaciły się o deskę do krojenia. Szumna, duża, solidna - chwilę się zastanawiałam, czy nie przeznaczyć jej właśnie do krojenia, ale chęć tworzenia zwyciężyła, zwłaszcza że pod ręką miałam też fajny napis...
Oczywiście żadna serwetka w domu się mi nie podobała, dzięki wypadowi do hurtowni decoupage wzbogaciłam się o kilkanaście nowych wzorów, głównie kuchenna tematyka właśnie. No i tak powstała deska serów :)


Napis początkowo pokryłam serwetką, ale całość była słabo widoczna, więc pomaziałam całość gesso i wyszło tak, jak wyszło. Samo umieszczenie napisu ustalił Mąż, bo ja chciałam dać go prosto, co powodowało, że skrajne literki wystawały poza deskę. Więc w sumie deska jest naszą wspólną pracą :P



Z zaległości - chyba jeszcze latem zrobiłam sobie słoik na ziółka. Od jakiegoś czasu namiętnie popijam herbatki ziołowe, głównie pokrzywę, i chciałam mieć na nią jakiś ładny pojemniczek. Słoik po popularnej kawie, serwetkowy akcent ludowy. Miał być jeszcze napis, dopiero dziś oświeciło mnie, że najbardziej pasować będzie po prostu "ziółka" :)



A na koniec rogaliki. Co prawda do prawdziwych, marcinowskich im daleko, ale są tak smaczne, że w ciągu tygodnia upiekłam je drugi raz. Są to rogaliki z bajecznie prostego ciasta kruchodrożdżowego, przepis mam od Mamy, więc częściowo jest to smak mojego dzieciństwa.

Na ciasto potrzebujemy:
5dkg drożdży
3 łyżki kwaśnej śmietany
150g masła
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka cukru waniliowego
2 całe jaja i 1 żółtko
400g mąki

Drożdże rozcieram ze śmietaną. Masło rozpuszczam i chwilę studzę. Jaja i żółtko ucieram chwilę z cukrami. Mąkę przesiewam do miski, dodaję do niej przestudzone masło, jaja z cukrami i na końcu drożdże, całość wyrabiam, podsypując mąką jeśli mam za rzadkie ciasto. I już. Dwie godzinki na wyrośnięcie pod ściereczką i można robić rogaliki albo ciasto z owocami i kruszonką. Mniam.
Moje rogaliki są z kosteczkami czekolady, oprószyłam je też cukrem pudrem. Są delikatne i pyszne. Dodatkowo przeszły kontrolę jakości pięciu wybrednych mężczyzn, którzy za nic w świecie nie chcieli uwierzyć, że takie rarytasy piekę samodzielnie ;)


piątek, 7 listopada 2014

Bombka.

Witajcie!
Dziś przychodzę z kolejnym świątecznym akcentem - tym razem jest to bombka na stojaczku.
Bombka, a raczej bomba jest spora - średnica ma 12cm. Kupiłam tylko kilka takich olbrzymów i początkowo nie umiałam się za nie zabrać, a po czasie stwierdzam, że pracuje się z nimi o niebo lepiej niż z maluchami ;) Co zresztą widać w pracowni - duże są gotowe, a małe wciąż gdzieś na tyłach :P
Pierwszy raz do wykończenia użyłam lakieru błyszczącego i bardzo podoba mi się ten efekt. 
Co do stojaka - potraktowałam go zieloną farbą, później pomazałam białym gesso, końcowo traktując go perłową farbą. Nie do końca zadowala mnie efekt, więc mogą się tu pojawić jeszcze przeróbki ;)

Ok, koniec słów - czas na zdjęcia.



wtorek, 4 listopada 2014

Świąteczne.

Dzień dobry!
Na blogach coraz śmielej pojawiają się prace związane z Bożym Narodzeniem, postanowiłam i ja podzielić się swoją małą twórczością. Deku prace jeszcze dopieszczam, ale mam już parę kartek i to nimi dziś Was zarzucę ;)

Wykorzystałam grafiki znalezione w sieci a także tekturkowe i drewniane dekory - część z nich pochodzi ze sklepu Eko-Deco.