czwartek, 13 grudnia 2012

Od Łucji do Wigilii, czyli podglądamy pogodę.

Stare porzekadło mówi, że od 13 grudnia, czyli od św. Łucji aż do wigilii Bożego Narodzenia można wywróżyć pogodę na kolejny rok kalendarzowy.
Na czym to polega? Otóż każdy dzień symbolizuje miesiąc nowego rok, a więc dziś - 13 grudnia - pogoda na styczeń.
Jak było u nas? Mroźno, to przede wszystkim. Rano termometry pokazały -18. Koło 9 zaczęło wychodzić słonko i cały dzień był słoneczny, ale mroźny. Do południa z nieba leciały też drobne płatki śniegu, ale opadami tego nazwać raczej nie można.

Ciekawa jestem, jaką pogodę przyniosą kolejne dni, i czy faktycznie będzie miało to związek z nowym rokiem.
A dla ciekawskich - kilka przysłów grudniowych TUTAJ.

środa, 21 listopada 2012

Chustecznik.

Pierwszy chustecznik. Fuksjowy, żeby pasował do kolorystyki sypialni. Stworzenie go dało mi o wiele więcej satysfakcji niż robienie zakładek czy kolczyków.
Dodałabym jeszcze tasiemkę na granicy kolorów, ale na razie nie mam niczego odpowiedniego w swoich zapasach. Może kiedyś :)


wtorek, 20 listopada 2012

Koszyk dla rodziców.

Kilka lat temu stworzyłam nową tradycję. Gdy rodzi się dziecko w naszej rodzinie i idziemy z pierwszą wizytą, robię kosz upominkowy dla dumnych rodziców. Okazja nie jest częsta, więc samo komponowanie kosza to już niezła zabawa. Zawsze są owoce, coś słodkiego, alkohol dla tatusia i kosmetyk dla mamy. I tak ostatniej soboty miałam okazję znów stworzyć kosz, do którego dorzuciłam poza standardem małą, ozdobną świeczkę, bo wiem, że świeżo upieczona mamusia lubi takie drobiazgi, w końcu razem się wychowywałyśmy :)
Do tego plasterek suszonej pomarańczy do dekoracji i wiem, że kosz wzbudził zaciekawienie i podziw obdarowanych :)


piątek, 16 listopada 2012

Początkująca.

Moje początki z decoupage są różne. Jedne rzeczy wychodzą mi lepiej, inne gorzej...
Do tych gorszych zaliczam pierwsze próby z metodą na żelazko... ;)


Ale myślę, że z każdą nową rzeczą idzie mi lepiej :)
Na tej zakładce uczyłam się przecierek na świecę. 

Na tej próbowałam klejenie na żelazko, przecieranie papierem ściernym, i testowałam pozłotę starwaxu.


Kolczyki z drugą warstwą serwetki - motyw był tak mocny, że po wykorzystaniu wierzchu na zakładkę stwierdziłam, że druga warstwa może być ciekawym tłem kolczyków.

A tutaj moje pierwsze kolczyki decu. I próby z crackiem.






poniedziałek, 29 października 2012

Witam!

Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam bawić się we wszelakie rękodzieła. Zwykle nie przekraczałam poziomu podstawowego, a często zniechęcona efektem, który znacznie odbiegał od wyobrażeń, rzucałam nowe zainteresowania. Kilka tygodni temu zamieszkałam razem z Mężem w naszym domu. W trakcie przeprowadzki znalazłam swoje materiały - farby, papiery, pędzle, kartoniki, wstążki i inne drobiazgi, które przez lata chomikowałam z myślą "może kiedyś się przyda". Stwierdziłam - może spróbuję raz jeszcze? Jest tyle ciekawych pasji do poznania, może znajdę coś, z czym zwiążę się na dłużej.

Poza rękodziełem lubuję się w gotowaniu i pieczeniu, a także ogólnym byciu Kurą Domową.
Ten blog powstał, aby podzielić się z Czytelnikami efektami moich starć z wyobraźnią.
Zapraszam!