Ci, którzy śledzą mój profil na Facebook-u wiedzą, że ostatnio spędziłam parę godzin w lesie, zbierając jagody. Choć nie jest to moje ulubione zajęcie, warto było się "pomęczyć", aby w efekcie móc delektować się pysznościami.
Dziś mam dla Was świetny przepis na wyjątkową tartę. Przepis pochodzi ze strony
Moje Wypieki i w oryginale jest to tarta z jeżynami. Myślę, że maliny czy nawet truskawki będą równie smacznym nadzieniem.
Kwintesencją jest ciasto - razowe. Nietypowo? Sprawdźcie zatem, jak smacznie :)
Składniki na ciasto:
225g mąki pszennej razowej
50g cukru pudru
150g zimnego masła
szczypta soli
tłuszcz do nasmarowania formy
Masło posiekałam z mąką i solą, dodałam cukier puder i szybko wyrobiłam ciasto. Podzieliłam na dwie części - większą i mniejszą, a potem obie schłodziłam w lodówce przez 40 minut. Po tym czasie wysmarowaną formę na tartę wylepiłam większą częścią ciasta (można ciasto rozwałkować i przenieść do formy, ja wiecznie wkurzam się przy wałkowaniu :) ), ponakłuwałam widelcem, na ciasto położyłam kawałek papieru do pieczenia i wysypałam na to suchą fasolę - jako formę obciążenia, aby ciasto zbytnio nie urosło. Ciasto podpiekłam przez 10 minut w temperaturze ok. 190ºC, potem wysypałam fasolę i usunęłam papier i piekłam jeszcze przez 7 minut. Po upieczeniu ciasto przestudziłam.
Nadzienie:
500g jagód (jeżyn, malin)
4 łyżki cukru (lub wedle uznania)
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Wszystkie składniki wymieszać. Jeżyny i maliny to owoce delikatne, więc i mieszać trzeba delikatniej. Moje jagody były dość jędrne, więc nieco je pogniotłam, aby puściły trochę soku i lepiej połączyły się z sypkimi składnikami. Nadzienie wyłożyłam na ciasto, a z mniejszej części surowego ciasta, które zostało w lodówce powycinałam serduszka i przykryłam nimi jagodowe nadzienie. Można też inaczej przykryć górę - zrobić z ciasta kratkę, wyciąć listki.
Ciacho powędrowało do piekarnika na kolejne 20 minut, a po wystudzeniu osypałam je jeszcze cukrem pudrem i zajadałam ze smakiem :)
Razowa tarta - super. Nadzienie - niebo w gębie. Z niecierpliwością czekam na jeżyny, bo z razową tartą się nie rozstanę :)
I mieliśmy jeszcze koktajl - to zdecydowanie mój faworyt smakowy :)
Smacznego ;)