Gdy kupiliśmy stolik do salonu, od razu się w nim zakochałam. Duży, solidny, ciemny. Aż żal stawiać na nim szklanki czy kubki z ciepłymi napojami. Myślę sobie - zrobię podkładki!
Dużo czasu zajęło mi znalezienie takiego wzoru serwetek, który by mnie zadowolił, a jak już serwetki zakupiłam, od razu zaczęłam kleić. Postawiłam na metodę z użyciem żelazka, wciąż muszę nad nią popracować, ale efekt jaki uzyskałam, w pełni mnie zadowala. Póki co, spód podkładek jest surowy, nie wiem, jak reagowałby lakier w kontakcie z blatem, gdy wierzch grzeje kubek, wiem tylko że kubek się mi lekko przykleił do podkładki, ale to szczegół :P
Na zdjęciu możecie zobaczyć mój ukochany kubek z zebrą, kupiony dawno temu w sklepie FLO. za jakiegoś piątaka. Mąż ma taki sam, a inną sprawą jest to, że wszystkim naszym kubkom mogłabym poświęcić osobny wpis :)
Otwórz sklepik online:)Śliczne są
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobają :) Może kiedyś będę robiła takie rzeczy na sprzedaż, na razie ćwiczę technikę i obdarowuję rodzinkę :)
UsuńKurde świetne to jest! Jak Ty to robisz? Zwykłą papierową serwetkę przyklejasz do podstawki i prasujesz żelazkiem? :D
OdpowiedzUsuńA kubek przecudny :D
Zwykłą papierową, z tym że tylko jedną warstwę. Klej do decu, żelazko na minimum grzania i przez papier do pieczenia :)
UsuńW życiu bym na to nie wpadła... :D
Usuń