poniedziałek, 24 czerwca 2013

Blondynka w Australii.

O Australii każdy słyszał. Kangury, koala, Sydney. Co tu wiedzieć więcej?
Wpadłam w bibliotece na książkę Beaty Pawlikowskiej i wsiąknęłam na dłużej. Zaczynamy od Tasmanii i wpadamy w fascynującą podróż. Co prawda wstawki "duchowe" średnio mnie fascynują, ale sam opis przyrody i kultury przybliżył mi Australię niesamowicie. No i fantastyczne zdjęcia! Czytałam i podczytywałam Mężowi co ciekawsze informacje i oboje zachodziliśmy w głowę, czemuż my tego wcześniej nie wiedzieliśmy! Polecam ;)

2 komentarze:

  1. Ja posiadam w swojej biblioteczce "Blondynkę na Kubie" i też jest to bardzo fajna książka :) Chociaż nie ma co ukrywać - do Cejrowskiego jej bardzo daleko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tu się zgodzę - Cejrowski bardziej do mnie przemawia, choć może dlatego, że Jego książki przeczytałam wcześniej ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój czas poświęcony mojemu wpisowi :)