Bawię się z transferowaniem na tkaniny - popełniłam kolejne torby na zakupy :) Ogromną zaletą takich transferów jest to, że można je prać - byleby nie przekroczyć temperatury 30 stopni.
Pierwsza z lewej to tylko nitrotransfer. Druga ma na sobie kolaż - nitrotransfer oraz różyczki serwetkowe.
Dumna jestem zwłaszcza z tej, bo strasznie podoba mi się uzyskany efekt wizualny :)
obecnie pracuję nad projektami gwiazdkowymi, upominkowymi i mało mam Wam do pokazania. Ale to się nadrobi ;)
Ta z prawej też mi się bardziej podoba:). I to jest sposób w jaki sposób można stworzyć unikalną torbę na zakupy:). Oby tak dalej !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa kocham wszystko, co unikatowe :)
Asieńko, świetne torby!! Obie mi się bardzo podobają :-)) Ja strasznie chcę mieć kiedyś jeden pokój w stylu shabby chic i marzą mi się poszewki tego typu, więc kto wie, jak mąż się zgodzi z moją wizją, to może zgłoszę się do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja mam ochotę popracować jeszcze na lnie, wtedy efekt jest jeszcze piękniejszy - zwłaszcza poszewki :)
Usuń