Jestem w szoku! To już rok minął od ostatniego wpisu...
We wrześniu 2020r. nasz starszy syn poszedł do przedszkola. I wiadomo - ten pierwszy rok to więcej niechodzenia, chorowania. Chyba nigdy w życiu tyle razy nie byłam chora w ciągu 10 miesięcy, co przy tym przedszkolnym chrzcie bojowym!
Ale zaczęliśmy teraz zerówkę, póki co zdrowi! Młodszy z płaczem co rano, bo też chciałby iść z bratem do dzieci... Ale decyzja podjęta, pójdzie za rok. Czyliiiiii... za rok powinnam mieć już więcej czasu :P
Z tęsknotą przeglądam stare wpisy, oglądam swoje prace w decoupage... Bardzo chcę wrócić do tego hobby.
A dziś pokażę Wam tych kilka prac z poprzednich miesięcy.
Jako mama z trójki klasowej, robiłam karteczki na dzień nauczyciela :)
Na święta wspólnie z dziećmi robiliśmy kartki dla najbliższych.
Dzień Babci i Dziadka był okazją do zabawy z modeliną, ukręciliśmy ślimaczkowe podkładki.
Kilka tortów urodzinowych przewinęło się przez ten czas, bardzo lubię je robić :)
Czerwiec przyniósł koniec przedszkola, a z nim podziękowanie dla wychowawczyni. Powstało drzewko z imionami dzieciaczków. Mój powrót po ogromnie długiej przerwie w decoupage. Wyszkoliło mnie to nieźle, bo sporo rzeczy uleciało mi z pamięci. Ale zabawa była przednia, nauczyłam się drukowania na papierze ryżowym, i teraz żaden motyw mi nie straszny!