piątek, 29 listopada 2013
Róże i fiolety.
Wykonany na zamówienie chustecznik w kolorach różu i fioletu. Użyłam serwetkowego motywu dzikich róż, są też spękania, przecierki i chlapnięcia złotem.

Etykiety:
Chusteczniki,
Decoupage,
Rękodzieło
wtorek, 26 listopada 2013
Zimowo i elegancki zestaw.
Sypnęło u nas. Dość konkretnie, ale Pies ma uciechę ;)
A ja przychodzę do Was z kompletem, jest to chustecznik i świeczniki.
rzut ogólny na chustecznik - świeczniki uległy później lekkiej metamorfozie.
Zapraszam raz jeszcze do udziału w moim candy :)
A ja przychodzę do Was z kompletem, jest to chustecznik i świeczniki.
rzut ogólny na chustecznik - świeczniki uległy później lekkiej metamorfozie.
Zapraszam raz jeszcze do udziału w moim candy :)
Etykiety:
Chusteczniki,
Decoupage,
Rękodzieło,
Świeczniki
sobota, 23 listopada 2013
I znów świątecznie.
Na chwilę obecną zakończyłam produkcję karteczek świątecznych, chyba brakło mi weny. Przedstawiam Wam moje ostatnie dzieła, zdjęcia są niezbyt dobre bo pogoda nie chce się podzielić lepszym światłem ;)
Osobiście te białe karteczki z drewienkami na serwetkach są moimi faworytami, choć i te z wydrukami nie są najgorsze ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam Was na moje candy :)
Osobiście te białe karteczki z drewienkami na serwetkach są moimi faworytami, choć i te z wydrukami nie są najgorsze ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam Was na moje candy :)
Etykiety:
Kartki
czwartek, 21 listopada 2013
Candy "Wszystko co kocham" :)
No i jest - moje pierwsze candy!
Hasło przewodnie - "Wszystko co kocham".
Zbliża się zima, a to co ja kocham w zimowe wieczory to herbatka i dobra książka. Z tego też powodu mam dla Was książkę - nowiusieńką powieść Evansa "Zimowe sny", więcej o tej książce możecie przeczytać TU.
Do tego dokładam dwie paczki herbaty - grzaniec na rozgrzanie ;) i moje ulubione piramidki truskawkowo - malinowe :) No i będzie jeszcze zakładka do książki zdobiona metodą decoupage, ale muszę ją najpierw zrobić ;)
Zasady udziału w candy:
Candy przeznaczone jest dla osób prowadzących bloga.
Zostaw pod tym postem komentarz, w którym
1. powiesz nam, co Ty kochasz w zimowe wieczory :)
2. podasz adres strony, na której umieścisz informację o udziale w moim candy. (adres bloga, strona internetowa)
Obserwacja mojego bloga nie jest koniecznością, ale nie ukrywam, że byłoby mi miło :)
Zgłoszenia przyjmuję do 30 grudnia, a losowanie odbędzie się w sylwestrowy wieczór :)
Ponadto, na moim profilu facebook'owym (Asia tworzy) mam dla Was wszystkich herbaciarkę - tak, kocham herbatę - aktualnie mam w domu ponad 20 rodzajów tej wspaniałości ;)
Zapraszam do zabawy :)
Etykiety:
Candy
wtorek, 19 listopada 2013
W przedświątecznym klimacie.
W zeszłym roku po raz pierwszy spędzałam Święta Bożego Narodzenia jako żona swojego męża w naszym domu. Pomimo pierwszej wspólnej choinki, dziesiątek ozdób i dekoracji, pierwszych takich świąt, nie czułam prawie w ogóle świątecznego nastroju. Czegoś mi zabrakło.
W tym roku czuję magię Świąt już teraz, w połowie listopada. Po części to zasługa bloga i Was - zmotywowana miłymi słowami, zafascynowana Waszymi tworami i coraz pewniej stąpająca w świecie rękodzieła tworzę, marzę i planuję.
Pierwszy raz robię kartki świąteczne, którymi chcę obdarować rodzinę, choć nie wiem, co mi z tego wyjdzie, bo jak do tej pory wszystkie karteczki "odkupuje" ode mnie Mama :)
Robię też świąteczne zawieszki, chcę zrobić nieco dekoracji do mieszkania, szukam idealnych przepisów na świąteczne ciasteczka. Jeśli macie jakieś sprawdzone przepisy, chętnie je poznam :)
Mój przedświąteczny nastrój stworzyła też po części lektura niesamowitej książki, jaką znalazłam w bibliotece. To "Podarunek" Cecilii Ahern.
Opowieść zaczyna się niepozornie wybitą indykiem szybą, a kryje w sobie wielką mądrość, coś o czym nikt z nas nie może zapomnieć w codziennym biegu. Książka niesamowicie mnie wciągnęła, pochłonęłam ją w ciągu jednego wieczoru. Jeśli jeszcze jej nie czytałyście, serdecznie ją polecam, idealnie wpasuje się w chłodne, przedświąteczne wieczory :)
piątek, 15 listopada 2013
Kartki świąteczne.
Dziś przychodzę do Was z moimi pierwszymi kartkami świątecznymi.
Są to moje pierwsze próby, chciałam połączyć papier z drewnem. Karteczki są skromne, ale w takich klimatach czuję się najbezpieczniej ;)
Są to moje pierwsze próby, chciałam połączyć papier z drewnem. Karteczki są skromne, ale w takich klimatach czuję się najbezpieczniej ;)
Etykiety:
Kartki
czwartek, 14 listopada 2013
Moje pierwsze wygrane Candy!
Dziś czuję się tak, jakbym spotkała Świętego Mikołaja ;)
Udało mi się ostatnio wygrać Candy u Papierowej Śliwki i dziś dotarła do mnie paczka.
Jest to moja pierwsza wygrana zabawa blogowa, więc euforia sięgnęła zenitu.
Po ostrożnym rozwiązaniu kokardki rozszarpałam niecierpliwie papier ;) i moim oczom ukazał się piękna zawieszka i kosz, który mieścił w sobie niespodziankę :)
Kochana Śliweczka obdarowała mnie dodatkowo cudną gwiazdą - nie mogę się już doczekać, aż powieszę ją w oknie :)
Dostałam też przepyszne toruńskie pierniki, które już prawie zjadłam, są wspaniałe ;) No i gorzka czekolada, którą uwielbiam... :)
Dostałam też piękne serwetki - cieszę się z nich ogromnie, zwłaszcza że nie miałam jeszcze żadnego z tych wzorów :)
Dziękuję Ci Śliweczko raz jeszcze! :*
Tak sobie myślę, że teraz to chyba ja zorganizuję u siebie jakąś rozdawajkę, ale ta myśl musi dojrzeć ;)
Etykiety:
Candy
środa, 13 listopada 2013
Dziś nieco inaczej.
Dużo czasu spędzam na Waszych blogach, podziwiając Wasze dzieła, Wasz talent i kunszt.
Mnie jeszcze dużo brakuje do perfekcji, zarówno w kuchni jak i w pracowni - przy decoupage, scrapowaniu czy innym próbom twórczego działania.
Ale - sprawia mi to radość. A czy to nie jest najważniejsze?
Decoupage odkryłam troszkę ponad rok temu, zainspirował mnie jeden ze ślubnych prezentów - szkatułka z naklejanym motywem. Obejrzałam ją ze wszystkich stron i uznałam - "ja potrafiłabym to zrobić lepiej".
Czy jest lepiej - podobno tak, choć często nie osiągam takich efektów, na jakie liczę.
Ciągle się uczę, ale mam przy tym niesamowitą frajdę :)
Scrapuję sobie nieśmiało, póki co nie mam odwagi podzielić się efektami, bo nie dorównuję Wam do pięt, zresztą jestem zdania, że pewne rzeczy należy pozostawić tym, którzy robią to lepiej ;)
A co do kuchni - kocham gotować, a najbardziej piec, nie jestem wykwintną kucharką, ale brzuszek jest zawsze zadowolony, więc narzekać nie ma co ;)
Pasja i radość tworzenia, to jest najważniejsze. Relaks.
Efekty moich starć z wyobraźnią mogą być różne, ale radość podczas tworzenia jest zawsze taka sama :)
Moim marzeniem jest "Nora" - przyszła pracownia, taka tylko dla mnie (no i może jeszcze dla Męża kącik tam upchnę). Maleńki plan jest, pomieszczenie do zagospodarowania również, ale to wszystko póki co w planach na przyszłość. W planach na przyszłość jest też zakup maszyny i nauka szycia, nawet mam już chętnego instruktora - tak, mój Mąż ma ukryte talenty ;)
Och, pracownia to moje wielkie marzenie, bo moje biureczko przestało spełniać swoje zadanie - jakoś nie chce się rozciągać wraz z zakupem kolejnych serwetek/papierów/preparatów :)
Nigdy nie sądziłam, że takie prace techniczno - plastyczne tak mnie wciągną :)
Mnie jeszcze dużo brakuje do perfekcji, zarówno w kuchni jak i w pracowni - przy decoupage, scrapowaniu czy innym próbom twórczego działania.
Ale - sprawia mi to radość. A czy to nie jest najważniejsze?
Decoupage odkryłam troszkę ponad rok temu, zainspirował mnie jeden ze ślubnych prezentów - szkatułka z naklejanym motywem. Obejrzałam ją ze wszystkich stron i uznałam - "ja potrafiłabym to zrobić lepiej".
Czy jest lepiej - podobno tak, choć często nie osiągam takich efektów, na jakie liczę.
Ciągle się uczę, ale mam przy tym niesamowitą frajdę :)
Scrapuję sobie nieśmiało, póki co nie mam odwagi podzielić się efektami, bo nie dorównuję Wam do pięt, zresztą jestem zdania, że pewne rzeczy należy pozostawić tym, którzy robią to lepiej ;)
A co do kuchni - kocham gotować, a najbardziej piec, nie jestem wykwintną kucharką, ale brzuszek jest zawsze zadowolony, więc narzekać nie ma co ;)
Pasja i radość tworzenia, to jest najważniejsze. Relaks.
Efekty moich starć z wyobraźnią mogą być różne, ale radość podczas tworzenia jest zawsze taka sama :)
Moim marzeniem jest "Nora" - przyszła pracownia, taka tylko dla mnie (no i może jeszcze dla Męża kącik tam upchnę). Maleńki plan jest, pomieszczenie do zagospodarowania również, ale to wszystko póki co w planach na przyszłość. W planach na przyszłość jest też zakup maszyny i nauka szycia, nawet mam już chętnego instruktora - tak, mój Mąż ma ukryte talenty ;)
Och, pracownia to moje wielkie marzenie, bo moje biureczko przestało spełniać swoje zadanie - jakoś nie chce się rozciągać wraz z zakupem kolejnych serwetek/papierów/preparatów :)
Nigdy nie sądziłam, że takie prace techniczno - plastyczne tak mnie wciągną :)
Etykiety:
O sobie.
sobota, 9 listopada 2013
Rozwiązanie pierwszej zagadki ;)
Po zrobieniu koronkowej lampy, która mnie nie zadowoliła, w głowie zaświtał mi pomysł stworzenia nieco innego abażuru :) Pomysł udało mi się zrealizować i teraz w naszej sypialni wisi taka oto lampa :)
Etykiety:
Decoupage,
Lampy i lampiony,
Rękodzieło
środa, 6 listopada 2013
Zapowiedź.
Dziś po raz pierwszy płatki śniegu wmieszały się w krople deszczu.
Za oknem chłód i wilgoć, ale w przytulnym domu każda pogoda jest niestraszna.
Dziś tylko "zwiastuny" kolejnych prac :)
Ciepłego dnia!
Coś dla siebie
i dla innych :)
Etykiety:
Decoupage
poniedziałek, 4 listopada 2013
Pudełeczko.
Dziś od rana się uśmiecham, mimo atakującego przeziębienia. Zostałam Mikołajem :)
Wczoraj odbyło się losowanie w Mikołajkowej Wymiance i aż mnie skręca, co też dobrego ona nam przyniesie :D
Opowiadałam o całej akcji Mężowi, który wysłuchał mnie z zaciekawieniem, a na koniec zapytał, czy w zabawie są też blogi panów - majsterkowiczów, bo on by chętnie stanął do takiej wymianki ;)
Swoją drogą - pierwszy raz biorę udział w takiej blogowej zabawie :)
A żeby nie było tu dziś tylko słownie, pokażę Wam pudełeczko, jakie podarowałam małej Ani.
Etykiety:
Decoupage,
Pudełka,
Rękodzieło
sobota, 2 listopada 2013
Świątecznie po raz pierwszy.
Dziś pokażę Wam po raz pierwszy moje "dzieła" z akcji Święta 2013 ;)
Uprosiłam Tatę o poplastrowanie pieńka pod zawieszki i tak sobie kleję i maluję. Pierwszy sort takich zawieszek poleci w poniedziałek do dalekiej Hiszpanii :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)