Bieszczady 2017

Zapraszam Was na dość długi wpis, w którym pokażę Wam, jak spędziliśmy tegoroczny urlop :)

 W tym roku po raz pierwszy w życiu odwiedziłam Bieszczady.
Noclegi mieliśmy w Lesku, w tym miasteczku zobaczyliśmy między innymi synagogę, w budynku której jest teraz galeria.

 Podziwialiśmy Kamień leski,

 mój wzrok przyciągnął też pomnik książki :)

 A upalne dni umilaliśmy sobie deserami w Słodkim Domku.

 Byliśmy w Kalwarii Pacławskiej, która słynie z cudownego obrazu Matki Bożej.

 Odwiedziliśmy też Arłamów, gdzie mój tata pełnił służbę wojskową w latach 80. Oczywiście wtedy jeszcze nowego hotelu nie było.

Udało się nam zjeść pyszny i tani jak na takie miejsce obiadek :)

 W Myczkowcach obejrzeliśmy Ogród biblijny - pięknie zaaranżowane sceny biblijne, w otoczeniu roślin w niej występujących.

 Zaraz przy ogrodzie jest też Centrum Kultury Ekumenicznej, prezentujące piękne miniatury bieszczadzkich cerkwi i kościołów.

 Także w Myczkowcach poplażowaliśmy nieco nad Sanem, w pobliżu Skałek Myczkowieckich.

 Byliśmy na zaporze w Myczkowcach,

 W Polańczyku nad Soliną,

no i oczywiście na dużej zaporze w Solinie.

 Bieszczady to przede wszystkim piękne góry, wybraliśmy się na Połoninę Wetlińską. Było wspaniale!

 

Zobaczyliśmy też ruiny klasztoru w Zagórzu,

 ścieżka prowadząca do ruin to też ciekawa Droga Krzyżowa, której każdą stację wykonał inny lokalny artysta.

 Nie mogło zabraknąć przejażdżki Bieszczadzką Kolejką Leśną - super przygoda! Na stacji zwiedziliśmy też fajny skansen i wystawę.

W Sanoku pochodziliśmy sobie po wspaniałym skansenie, w którym można obejrzeć stare budownictwo z Bieszczad. Polecam bardzo! 

 

Na koniec lokalna atrakcja - browar Ursa Maior. Oprócz piwa, które warzą na miejscu, można było też kupić piwne krówki :)

Było to bardzo intensywny czas, ale też bardzo ciekawy i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócę w tamte strony :)