Kocham książki. Czytać. 15 minut spacerkiem do biblioteki, więc zakupy na tym polu raczej nie są moim nawykiem.
W styczniu przeczytałam Nieczystą grę Sandry Brown. Co mogę powiedzieć o tej książce - bardzo mnie wciągnęła, strony uciekały w zawrotnym tempie. Lekka opowieść, która nie mrozi krwi w żyłach, ale też nie jest smętnym romansidłem.
Wypatrzyłam też na stosiku książkę Julii Child - Moje życie we Francji. Bez wahania zgarnęłam ją dla siebie i trafiłam w dziesiątkę. Fascynująca opowieść o życiu w powojennej francuskiej rzeczywistości, okraszona aspektami kulinarnymi. I choć nie jest to książka z przepisami, czytając ją czułam głód - głód życia, wiedzy kulinarnej i francuskiej kuchni. Obłędna, mocno wpływająca na wyobraźnię.
Och ja też kocham czytać, a przez to chyba też pisać. Byle tylko nie była to książka historyczna, albo fantasy. Najlepiej obyczajówka (lekki odmóżdżacz), albo kryminał (co by jednak trochę pogłówkować) :)
OdpowiedzUsuń