Nie wiem, co jest moją większą miłością - decoupage czy kuchcenie. Ostatnio namiętnie oddaję się tej drugiej pasji.
Coraz tańsze truskawki mobilizują do testowania nowych przepisów jak i powrotów do przepisów sprawdzonych. Nowością, jaką wypróbowałam jest znaleziony TUTAJ przepis na sorbet truskawkowy. Z połowy porcji podanych składników wyszło mi sześć takich lodów i odrobinka, którą zamroziłam w pudełeczku po serku. Uznałam przy okazji, że wcale nie potrzebuję maszynki do lodów, bo i tak w ciągu dnia znajdzie się te chwila na zmiksowanie masy raz po raz, by uniknąć zbytniego "zlodzenia" ;)
Przepis, który zachwycił mnie w zeszłym roku, pochodzi STĄD. W oryginale jest to deser malinowy, ale truskawki też smakują wybornie :) Lekka pianka na biszkoptach i oczywiście lustro z galaretki - idealny smakołyk na cieplejsze dni :)
Przeglądając blogi kulinarne natrafiłam na ciekawy pomysł wykorzystania ziemniaków, które zostają z obiadu. A że akurat takie ziemniaczki mi zostały, na kolację zjedliśmy pyszne placuszki z sosem czosnkowym :) Przepis na placuszki znajdziecie TUTAJ :)
Ostatnio zajadaliśmy się bułeczkami z pieczarkami. Przepis pochodzi STĄD. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym się nie pomyliła - kupiłam mąkę razową :P Ale mimo to bułeczki były pyszniutkie :)
Zachęcam Was do wypróbowania powyższych przepisów :)
Udanego weekendu :)
Wow ile pyszności:) ja mam czasem dylemat czy gotować czy też robić kartki:) przepisy na pewno wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńOch... aż zatęskniłam za wolnym czasem na robienie takich frykasów. Na razie spróbuję nie oślinić monitora patrząc na twoje cuda :)
OdpowiedzUsuńsame smakołyki
OdpowiedzUsuń